Psychoterapeuta - Zduńska Wola
GABINET PSYCHOTERAPII
W ZDUŃSKIEJ WOLI

OBJADANIE SIĘ

objadanie się Kiedy dopada Cię stres, mimowolnie sięgasz po kolejne przekąski, ciasta, ciasteczka, czekoladki, lody, kiełbaski, kanapeczki itd. Jeśli tak się zachowujesz to znaczy, że na stres reagujesz wzmożonym apetytem i ciągle krążysz wokół lodówki. Jeśli jedząc czujesz redukcje napięcia, uspokojenie, ukojenie nerwów to znaczy, że cierpisz na zaburzenie łaknienia spowodowane jest czynnikami psychogennymi. Bardzo często jedząc tak naprawdę, zaspakajasz swoje niespełnione potrzeby emocjonalne . Bardzo często jedzenie zmniejsza Twój niepokój , jest źródłem przyjemności, rekompensuje Ci zły dzień, docinki szefa lub jest sposobem na nudę. Zobacz, że żadna z tych potrzeb nie ma nic wspólnego z jedzeniem.

Zastanów się także jak jesz? Jeśli często zdarza Ci się gryźć silnie jedzenie, to znaczy, że kieruje Tobą nieuświadomiony gniew, złość lub agresja. Często nie wyrażasz, tych emocji bezpośrednio w obawie przed reakcją otoczenia albo sama nie wiesz, że tak naprawdę jesteś zła, a nie głodna. Jeśli często wręcz połykasz jedzenie, to tak naprawdę, potrzebujesz czegoś od otoczenia, ale tego nie otrzymujesz np.: pragniesz miłości, zrozumienia, rozmowy. Jeśli czujesz ciągły głód, ssanie w brzuchu to znak, że odczuwasz pustkę emocjonalną, czujesz się samotna, niezrozumiała lub niepotrzebna. Generalnie można powiedzieć, ze objadanie się zaspokaja przede wszystkim zaspakaja potrzeby psychiczne i emocjonalne.

Powody objadania się:

Praca
Kiedy dużo pracujesz, jesteś zajęta non stop obowiązkami tak naprawdę nie masz czasu dla siebie. Coraz częściej nie sprawiasz sobie żadnej przyjemności, nie robisz nic miłego dla siebie a i psychicznie ani fizycznie, zaczynasz egzystować jak nakręcony robocik rzucony w wir pracy i obowiązków. I nagle okazuje się, ze w tym zabieganiu jedyną przyjemnością staje się dla Ciebie jedzenie, najczęściej wieczorem. Wtedy fundujesz sobie przyjemność w postaci obfitego jedzenia. Jesz i jesz i pomimo, że nie odczuwasz już głodu, na rozweselenie, zjadasz kolejne ciastko. Niekiedy nie jesz wieczorami, ale za to często podjadasz w pracy nie mając czasu na normalny obiad. I tak połykasz kolejne paluszki, batony, chrupki, cukierki a wszystko po to by zredukować stres po kłótni z koleżanką z biurka obok , po negocjacjach z szefem, po rozmowie z trudnym klientem.

Samokrytyka
Przestań siebie oskarżać i być dla siebie surowym sędzią. nadmierny krytycyzm wobec siebie wzmaga samos osądzanie się a wtedy sięgasz po jedzenie by siebie ukarać. Kolejna przekąska to tak naprawdę kara dla siebie, bo przecież „jestem głupia”, „ za gruba”, „ mam brzydkie nogi” itd.

Przesadny perfekcjonizm
Jeśli chcesz być idealna we wszystkim co robisz i koniecznie musisz być idealną żoną, córką, matką, przyjaciółką, pracownikiem, to stawiasz sobie coraz większe wymagania. Te wymagania powodują, że coraz częściej zaczynasz używać słów: „Muszę”, „Powinnam”, „Należy”, „Trzeba”. Zaczynasz widzieć swoje życie w kategoriach przymusu, nakazu a nie przyjemności i radości. Kiedy ciągle czujesz, że nie spełniasz postawionych sobie wymagań i ciągle „musisz”, nie dziw się, że na odprężenie jesz. Jedzenie to ucieczka od przymusu. Jedząc czujesz, że przynajmniej w tej kwestii nic nie musisz i jesz. W końcu połykasz kolejne posiłki i czujesz ulgę

Poczucie winy
Postanowiłaś się odchudzić, skrupulatnie zaplanowałaś, treningi na siłowni, kupiłaś produkty odchudzające, kupiłaś produkty które będziesz jadła przed kolejne dni diety i..nic ci z tego nie wyszło. Czujesz ogromne poczucie winy, że nie znowu nie wytrwałaś w postanowieniu. Co więc robisz? Zjadasz kolejne ciastko bo nie wierzysz, że możesz przestać się objadać. Kapitulujesz i siedząc na kapanie pocieszasz się kolejną porcją lodów lub frytek.

Pomoc psychologiczna
Objadasz się, a tak naprawdę pomocy potrzebują Twoje emocje . Kiedy nad nimi zapanujesz i nauczysz się nim zarządzać wtedy objadanie się minie. Odchudzanie zaczyna się w głowie, a ciało i psychika są ze są ściśle połączone. Nie wierzysz, że tak jest? Przeprowadź proste doświadczenie: wyobraź sobie, że żujesz plasterek żółtej, soczystej, kwaśnej cytryny. Zapewne poczujesz, jak napływa Ci ślina do ust, krzywisz się na myśl o cierpkim smaku cytryny i czujesz jej intensywny zapach. I jak nadal nie wierzysz w połączenie psychiki i ciała?

Daj sobie zatem szansę na pomoc i przyjdź na terapię.
Przed sesją z psychologiem, zadaj swojej psychice pytania: Czym dla mnie jest jedzenie? Co mi zaspokaja? Co mi rekompensuje?. Bardzo często jedząc tak naprawdę, zaspakajamy swoje niespełnione potrzeby emocjonalne. Jedzenie zmniejsza nasz niepokój i lęk, jest pocieszeniem dla naszego smutku, jest źródłem przyjemności, rekompensuje nam zły dzień, docinki szefa lub jest sposobem na nudę. A co Tobie rekompensuje jedzenie? Zapraszamy na sesje.